Nie tylko ciągnik. Jak mądrze kupować używane naczepy i przyczepy?

Ciągnik siodłowy to serce zestawu, ale to naczepa zarabia pieniądze. To na niej spoczywa towar i to ona musi spełniać rygorystyczne wymogi załadowców. Wbrew pozorom, rynek pojazdów ciągnionych jest równie skomplikowany co rynek ciężarówek. Nowa naczepa to wydatek kilkudziesięciu tysięcy euro i długi czas oczekiwania na odbiór. Przedsiębiorcy szukający elastyczności coraz częściej kierują wzrok na sprzedaż używanych przyczep i naczep, gdzie dostępność jest natychmiastowa, a ceny znacznie bardziej przystępne.

Na co zwrócić uwagę przy oględzinach?

Używana naczepa może być doskonałą inwestycją, pod warunkiem wnikliwej weryfikacji jej stanu. Kluczowa jest rama – to kręgosłup pojazdu. Należy szukać pęknięć, śladów niefachowych napraw spawalniczych czy zaawansowanej korozji. Warto pamiętać, że powierzchowna rdzawy nalot to co innego niż głębokie wżery osłabiające konstrukcję.

Drugim newralgicznym elementem jest układ jezdny. Stan osi, hamulców (tarcz i klocków) oraz miechów zawieszenia determinuje koszty pakietu startowego. Warto wybierać naczepy wyposażone w osie renomowanych producentów (np. SAF, BPW), do których części są tanie i łatwo dostępne w całej Europie. Ważna jest też zabudowa – szczelność plandeki, stan podłogi (czy nie jest zapadnięta od wózków widłowych) oraz sprawność mechanizmu zsuwania dachu.

Bogactwo wyboru na rynku wtórnym

Rynek oferuje poleasingowe, używane naczepy i przyczepy w najróżniejszych konfiguracjach. Od standardowych „firanek” (kurtyn), przez chłodnie (gdzie kluczowy jest stan agregatu i szczelność izotermy), aż po wywrotki czy ruchome podłogi. Kupując pojazd używany, mamy możliwość precyzyjnego dopasowania go do specyfiki zleceń bez konieczności zamawiania drogich opcji dodatkowych u producenta. Często używane naczepy posiadają już w cenie np. kosze na palety, skrzynki narzędziowe czy certyfikaty XL (wzmacniana konstrukcja), za które w salonie trzeba słono dopłacić.

Dla wielu firm transportowych, zwłaszcza tych mniejszych, zakup używanej naczepy w dobrym stanie technicznym to jedyny sposób na rozwój floty przy zachowaniu płynności finansowej. Pojazd taki, po podstawowym serwisie, jest gotowy do pracy niemal natychmiast i przy odpowiedniej dbałości posłuży przez wiele lat, generując czysty zysk.